Nowości kosmetyczne styczeń 2014

Witajcie serdecznie,

Pierwszy miesiąc nowego roku już za nami. A postanowienia noworoczne były i to nie byle jakie :P W zeszłym roku przez moją łazienkę przewinęły się setki produktów, a kiedy podliczyłam całe swoje kosmetyczne wydatki 2014 roku to mało nie dostałam zawału :P Dlatego minimalizm kosmetyczny w 2015 roku jest moim priorytetem ! Od stycznia skrupulatnie zużywam wszystkie napoczęte produkty, które z jakichś powodów poszły w odstawkę - same zobaczycie moje giga denko. Kosmetyczne zakupy minionego miesiąca są dużo skromniejsze niż zazwyczaj (z czego oczywiście się cieszę), jednak nie jest to jeszcze to, do czego dążę - czyli kupowania tylko rzeczy potrzebnych. Jak to mówią "praktyka czyni mistrza" i mam nadzieję, że w lutym pójdzie mi dużo lepiej. 




Zamówienie z Marokosklep - czarne mydło, rękawica do masażu, olej z czarnuszki oraz książka "Czarnuszka siewna w medycynie naturalnej"


Na Urodomanii zamówiłam dwie giga maski Kallosa, które chodziły za mną już od bardzo długiego czasu - nie mogłam ich nigdzie stacjonarnie dorwać (przynajmniej tych dwóch wersji zapachowych). Skusiłam się także na 3 produkty z MR.


Robiłyśmy z dziewczynami z pracy zbiorowe zamówienie kosmetyków rosyjskich na stronie Mazidełka.pl - moje zamówienie jest bardzo skromne - balsam do włosów na kwiatowym propolisie oraz szampon rokitnikowy z efektem laminowania.


Na allegro dorwałam w dobrej cenie maskę Planeta Organica z peelingiem



Przy kolejnym zbiorowym zamówieniu z pracy wybrałam moją najlepszą maskę do włosów 
Receptury Babuszki Agafii - drożdżową.



Pierwsza wizyta w Rossmannie - byłam z siebie bardzo dumna, gdyż do koszyka włożyłam tylko jeden produkt, który był mi potrzebny - oliwka do ciała.


Druga wizyta w Rossmannie i znów tylko to co potrzebowałam - dwufazowy płyn do demakijażu oczu - postawiłam na Ziaja.



38 komentarzy:

  1. Uwielbiam bananowego Kallosa, tej drugiej wersji jeszcze niestety nie próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten Kallos to naprawdę całym internetem zawładnął. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh co tu tużo mówić... mega wydajne, mega tanie i bardzo dobre ! :)

      Usuń
  3. ja mam Kallosa algowego obecnie, a balsam na kwiatowym propolisie jest cudowny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Algowego też już testowałam i bardzo ładnie nawilżał mi włosy :)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Dokładnie :) Chociaż moim zdaniem zapach ma się nijak do nazwy :P

      Usuń
    2. a to właśnie czytałam.. a jak z bananem? mam ochotę skusić się na jakąś :)

      Usuń
  5. Ja mam kallosa bananowego i jestem strasznie zadowolona. :) Poluję na jagodowego! Drożdżowa maska do włosów babuszki Agafi jest już w drodze i niedługo będę miała przyjemność ją sprawdzić. :) Chciałabym sprawdzić ten rosyjski szampon. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maskę koniecznie trzymaj na słosach 30-40 minut, a efekty będą powalające. Trzymana 5-10 minut niestety nie działa - sprawdziłam na sobie i na koleżankach z pracy, które miały okazję się o tym przekonać na własnych włosach :)

      Usuń
  6. fajne zakupy, czekam na denko w takim razie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Tez mam Kallosy, oliwke i maskę drożdżową :)
    Ciekawi mnie rozswietlacz z MR :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kallosa bananowego mam i bardzo go lubię :) Rozświetlacz MUR kusi mnie już od jakiegoś czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę iż poszalałaś a maski do włosów to masz chyba zapas na rok jestem ciekawa jak sie spiszą :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niech się wszystko dobrze spisuje :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Muszę w końcu wypróbować te zachwalane odżywki z Kallosa...

    OdpowiedzUsuń
  12. Super nowości :) Kallos u mnie na pewno kiedyś zawita, ale najpierw trzeba się pozbyć zapasów!

    OdpowiedzUsuń
  13. Sporo nowości, jestem ciekawa jak się sprawdzą te rosyjskie kosmetyki. Pozdrawiam serdecznie;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kallosy są fajne, ja je w Hebe kupuję. Oliwkę Babydream mam. Wielofunkcyjny kosmetyk, ale najbardziej go lubią moje włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zazdroszczę udanych zakupów w rossmanie- kupuję tylko to, czego potrzebuję :)

    OdpowiedzUsuń
  16. wszystkie kosmetyki wydają się fajne poza maską bananową - bo nienawidzę bananów :D a włosowych zapasów zrobiłaś tyle, że chyba na rok Ci wystarczy :] staram się nie kupować naraz tylu kosmetyków do tego samego użytku. wyjątkiem są masła do ciała, bo te schodzą u mnie dosyć szybko.

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajne zakupy. Miłego testowania.

    OdpowiedzUsuń
  18. płyn z Ziaji miałam... Nie jest zły

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetne zakupy.Lubię maski Kallosa - bananowej nie miałam muszę to nadrobić :D

    OdpowiedzUsuń
  20. muszę mieć maskę kallosa :)

    OdpowiedzUsuń
  21. maskę bananową Kallos muszę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Książka o czarnuszce by mi się przydała :P na kallosa bananowego wciąż poluje :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Fajne zakupy - i ja jestem ciekawa tych masek ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Najwięcej produktów do włosów. Też nie mogę nigdzie stacjonarnie spotkać tych wersji zapachowych masek.

    OdpowiedzUsuń
  25. Na bananową maskę Kallosa też się ostatnio skusiłam, ale jeszcze jej nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Śliczne nabytki, sama chętnie przygarnęłabym kilka Twoich nowości :) Szczególnie kosmetyki z Marokosklep, olejek czarnuszki muszę wypróbować, a czarne mydło uwielbiam, moje już dobija powoli dna :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Też ostatnio skusiłam się na MR i nie żałuję :)

    OdpowiedzUsuń