Bath & Body Works - mgiełka Paris Amour

Bath & Body Works - mgiełka Paris Amour

Witajcie,

Dziś będzie o zapachu i to nie byle jakim. Lato powoli się kończy, dlatego jest to dobra okazja do napisania kilku słów o mgiełce Bath & Body Works o zapachu Paris Amour. W ciepłe dni zdecydowanie wolę sięgać po mgiełki bo są dużo lżejsze niż perfumy i dają świetne uczucie orzeźwienia. Wybór jest naprawdę ogromny - w samym B&BW na pewno każda z Was znajdzie coś dla siebie. Do wyboru mamy także dwie pojemności 236 ml i 88 ml. Ja zdecydowałam się na mniejsze i kupiłam je na promocji 3 za 2, każda z nich o wartości 25 zł wyszła za ok. 16,60 zł. 



Mgiełka zamknięta jest w przeuroczej małej butelce z atomizerem wykonanej z plastiku, co sprawia, że jest lekka i idealnie nadaje się do torebki. Produkty B&BW ozdobione są przepiękną szatą graficzną. Do aplikacji produktu nie mam żadnych zastrzeżeń - atomizer się nie zacina. 


Paris Amour to zapach zdecydowanie inspirowany francuskim miastem miłości - Paryżem, a jego nuty to tulipany, kwiat jabłoni i różowy szampan. Zapach według mnie jest bardzo kobiecy, elegancki, otulający. Mgiełka nie posiada jakichś nadzwyczajnych właściwości pielęgnacyjnych, ma po prostu sprawiać, że nasza skóra będzie pięknie pachnieć wybranym przez nas zapachem :) Jeśli chodzi o trwałość, to nie jest ona jakaś powalająca - w końcu to mgiełka i taka jest jej natura. Jeśli jednak miałabym porównać trwałość z mgiełkami Avonu czy Oriflame to mgiełki B&BW są dużo trwalsze. 

Minusem może być dostępność - wydaje mi się że sklepy są tylko dwa i to w Warszawie (ale oczywiście mogę się mylić). B&BW nie sprzedaje w Polsce przez Internet więc pozostaje sprowadzanie ich z zagranicy lub zakupy na Allegro. Mam to szczęście, że mieszkam w Warszawie, więc B&BW mam na wyciągnięcie ręki, a ich mgiełki towarzyszyć mi będą przez długi czas, ale tylko w ciepłe dni :)





-40% w Rossmannie - zakupy kolorówka

-40% w Rossmannie - zakupy kolorówka

Witajcie,

Dziś chciałabym pokazać Wam moje dzisiejsze łupy Rossmannowskie na promocji z kuponem -40% na kolorówkę, pielęgnację twarzy oraz perfumy. Kilka miesięcy temu robiąc zakupy w Rossmannie w warszawskiej Reducie otrzymałam książeczkę rabatową, w której co miesiąc był coraz większy rabat na w/w produkty. Mimo, że nie planowałam zakupów kosmetycznych w tym miesiącu - żal było nie skorzystać :) Dzięki temu udało mi się kupić produkty na które dawno się czaiłam w dużo niższej cenie. Nie szalałam jakoś bardzo, moje "łupy" prezentują się następująco:




Pomadki to jest coś, co uwielbiam tym razem obyło się na dwóch sztukach, chociaż miałam ochotę na więcej powstrzymałam się i do koszyka włożyłam coś czego jeszcze nie miałam czyli Wibo Eliksir w odcieniu 06 oraz Maybelline COLORsensational 250 Mystic Mauve - oba odcienie są bardzo do siebie podobne i zauważyłam to dopiero jak przyszłam do domu :) 



Korektor rozświetlający L'oreal Lumi Magique chodził za mną od długiego czasu, lecz za cenę regularną raczej bym się nie skusiła. Dzięki dość sporej obniżce stałam się jego posiadaczką i już nie mogę się doczekać testów :)


Podkład Revlon Colour Stay do skóry tłustej i mieszanej jest moim ulubieńcem od bardzo dawna, zużyłam niezliczoną ilość butelek i zawsze chętnie do niego wracam. Po zniżce kosztował ok 28 zł więc szkoda było nie brać :)


Żelowy eyeliner od Maybelline też chodził za mną od dłuższego czasu więc w końcu i na niego przyszedł czas, zapowiada się obiecująca.


Obok tej osławionej maskary Lovely nie mogłam przejść obojętnie, aż wstyd się przyznać ale jeszcze jej nie miałam - zobaczymy jak się u mnie sprawdzi :)

I to na tyle :) Miałyście coś z moich zakupów ?