Bania Agafii - Maseczka do twarzy dziegciowa "oczyszczająca"


Witajcie Serdecznie,

Dziś kilka słów o kolejnej maseczce  w saszetce od Babuszki Agafii - tym razem pod lupę biorę wersję dziegciową, oczyszczającą. Jak wiecie na punkcie maseczek do twarzy mam hopla - uwielbiam je kupować, testować i dzielić się z Wami swoimi wrażeniami. Maseczkę zakupiłam na stronie SkarbySyberii i kosztowała 5,90 zł - czy okazała się równie dobra co jej siostra produkowana na mleku łosia ? O tym poniżej...


Opakowanie jest standardowe dla tych maseczek, bardzo wygodna tubka z nakrętką pozwala nam wydobyć 100 % produktu - samo używanie tej saszetki uważam za bardzo wygodne i przemyślane przez producenta. Szata graficzna także na plus.


Konsystencja jest dość gęsta, czuć że maseczka została przygotowana na bazie glinki. Zapach jest dość specyficzny, ale nie jest brzydki. Maseczka świetnie rozprowadza się na twarzy, jest to taki typ maseczki, który zastyga, jednak nie powiedziałabym że jakoś mocno ściąga tą skórę - na pewno mniej niż standardowe glinki. Plusem tej maseczki jest to, że się dobrze zmywa - nie trzeba trzeć twarzy.


Działanie maseczki oceniłabym jako dobre, jednak te z Was które liczą na jakieś wielkie oczyszczenie, to niech cudów się nie spodziewają - bo ja nie zauważyłam oczyszczenia swoich porów. Maseczkę swoim działaniem porównałabym do działania większości drogeryjnych maseczek oczyszczających, z tym że za tą na pewno przemawia lepszy skład oraz niska cena, biorąc pod uwagę jej wydajność. 

Podsumowując - faworytem nie jest, zła nie jest, ale szału nie robi. Raczej nie sięgnę po nią ponownie. Maseczka na mleku łosia, o której przeczytacie tutaj, okazała się dużo lepsza od swojej dziegciowej siostry. 

.
Miałyście tą maseczkę ? Jak się u Was sprawdziła ?

11 komentarzy:

  1. Nie miałam tej maseczki ale przetestowałam sporo kosmetyków z dziegciem i chyba tylko w kosmetykach rosyjskich zapachy te są w miarę przyjemne. Miałam już takie, które kojarzyły mi się z dymem, asfaltem, oscypkami, spalenizną, żyć nie umierać ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam o nich wiele dobrego, jednak nie planuję jeszcze kupić ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Standardowo nie miałam :D A tą na mleku łosia muszę kiedyś kupić! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. kiedys próbowałam, fajna jest :)
    Zapraszam Cię na moje rozdanie (trwa jeszcze tylko kilka dni ) do którego dołożyłam dziś trochę kosmetyków i biżuterii. Pozdrawiam Serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wydaje mi się, ze ją zamówiłam więc ciekawe jak się u mnie sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. mam od Babci Agafii inną maseczkę do twarzy, o własnie, zapomniałam o niej :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mam w domku jakąs z chabrową wodą -czeka na swoją kolej, ale wiem ze po tą na pewno nie sięgnę !

    OdpowiedzUsuń
  8. te maseczki mają świetne opakowanie :) przynajmniej można spokojnie podzielić na kilka użyć :) ale póki co nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Raczej jej nie kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam a i zapas maseczek na razie mam dość spory wiec póki co nie planuję większych zakupów :)

    OdpowiedzUsuń